Wywiad z Julią Parszewską
22 listopada, 2016Poznajcie Julię – jej piękny głos zauroczył nas na wieczorze poezji.
Julia Parszewska – Uczennica Liceum Ogólnokształcące im. Powstańców Śląskich w Bieruniu. Mieszkanka Bojszów. Artystka – wokalistka. Muzycznie kształci się pod okiem pani Ewy Chlebek w powiatowym Ognisku Pracy Pozaszkolnej w Pszczynie.
Już kolejny raz mogliśmy słuchać Twojego pięknego głosu w GBP. Jak Ci się śpiewa przed bojszowską publicznością?
Julia Parszewska: Zawsze jest mi bardzo miło śpiewać dla tutejszej publiczności. To cudowne uczucie patrzeć jak mój występ wzrusza odbiorców. Jest to wtedy dla mnie informacja, że przekazałam to co sama czuję.
Wolisz takie kameralne występy czy przed większą publicznością?
JP: Zdecydowanie wolę występować przed większą publicznością. Lubię stać na scenie oświetlonej reflektorami gdzie wszyscy mogą mnie obserwować, ale ja nie widzę nikogo. Dopiero wtedy tak na prawdę potrafię wyśpiewać towarzyszące mi emocje.
Dzisiaj zaprezentowałaś trudny, ale piękny repertuar, m.in.” Tak jak malował Pan Szagal”, „Wiosna i deszcz”, „Kolęda warszawska”. Poezja śpiewana i piosenki wojenne wywołują ogromne wzruszenie, co było widać na twarzach słuchaczy. Czy właśnie tego rodzaju muzyka jest Tobie najbliższa?
JP: Tak. Właśnie w utworach poetyckich i tych o tematyce wojennej czuję się najlepiej. Prawdopodobnie wynika to z tego, że interesuje mnie ten okres historyczny, wiec mam świadomość o czym śpiewam i co chce przekazać publiczności.
Patrząc w przyszłość widzisz siebie na scenie, czy raczej za przysłowiowym biurkiem?
JP: Muzyka jest dla mnie odskocznią od codziennego trybu życia. Nie chciałabym tego zmieniać. W przyszłości widzę siebie na studiach politechnicznych związanych w pewien sposób z medycyną. Przynajmniej takie jest moje marzenie…
Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć (mimo wszystko) śpiewającego spełnienia marzeń.